piątek, 25 listopada 2011

Projekt dla Frania Cz.2


Zaskoczenie malowało się na jego twarzy.
- Virtusie? Angelusie? Co wy robicie o tej porze w szkole? – zapytał i zdjął okulary z nosa, aby lepiej przyjrzeć się aniołkom.
Virtus, widocznie odważniejszy, wystąpił naprzód i rzekł w te słowa:
- Profesorze Wiselusie, każdy wie, że profesor jest najmądrzejszym aniołkiem,...
- ...pomyśleliśmy więc z Angelusem, że znajdzie pan rozwiązanie na nasz problem.
Angelus stał za plecami Virtusa i nieśmiało przytakiwał bratu głową.
- Oczywiście, że wam pomogę – odpowiedział profesor, odłożywszy okulary na otwartą księgę – Musicie tylko zdradzić mi swój problem, abym mógł go rozwiązać.
- Nie wiemy co zrobić z naszym wolnym czasem – wyrzucił z siebie Virtus.
Z początku profesor Wiselus nic nie odpowiedział. Splótł tylko grube palce i oparł na nich swój podbródek. Z jego gardła wydobywało się tylko niewyraźne buczenie, jakby pan profesor mówił sam do siebie.


Rysunek stworzony przez Blankę. Proszę o komentarze co myślicie o obrazku. Ocena w postaci gwiazdek też się bardzo liczy (jakie gwiazdki? proszę powrócić do Projektu dla Frania cz.1).

Miłego czytania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz