niedziela, 17 marca 2013

Moja babka

Muszę pochwalić się Wam, że wczoraj wieczorem upiekłam swoją pierwszą prawdziwą babkę biszkoptową. Samo jej przyrządzanie zajęło mi około 20 minut, natomiast piekłam ją w piekarniku około 1godziny.

Specjalnie nawet pojechałam do polskiego sklepu (przypominam tym, którzy tego nie wiedzą, że mieszkam na wyspach brytyjskich) po krople waniliowe. Pachniało w całym domu, nawet moja suczka oblizywała pyszczek.

babka biszkoptowa z przyslijprzepis.pl

Dzisiaj wstałam i ukroiłam po kawałku (dla mnie i dla męża) do porannej kawy. Mniam, chciałabym, aby poranna kawa z pyszną babką nigdy się nie kończyła.

Polecam! x

sobota, 16 marca 2013

Przyslijprzepis.pl

Namawiam wszystkich na stronę Przyslijprzepis.pl

Lubicie gotować? Może piec? Macie ochotę na coś szybkiego i zdrowego? Albo po prostu macie ochotę poznać fantastyczne gospodynie domowe? Nie ma lepszego miejsca niż strona miesięcznika kulinarnego "Przyślij przepis".

To właśnie stąd biorę pomysły na gotowanie, pieczenie i przyrządzanie świetnych sałatek. Nigdy dotąd nie sądziłam, że umię pichcić i "rządzić" w kuchni. Teraz już wiem ile traciłam. Powoli - kroczek po kroczku - nadrabiam zaległości.

Oto co dzisiaj przygotowałam na obiad:


Pieczony łosoś z surówką.

Mówię Wam, pychota!


Pan Wet

Witajcie moi drodzy w ten deszczowy sobotni poranek. Ciekawa jestem jaka dzisiaj u Was pogoda. Jak już wspomniałam - u mnie nieciekawa, zimno i leje, a na dodatek Buzz, mój 3,5 roczny królik jest bardzo chory (czeka go dzisiaj wizyta u weterynarza).

Czy macie zwierzątka i czy kiedyś były chore - jak to, moi drodzy, wytrzymaliście i co najważniejsze, jak to wszystko się skończyło? Dobrze czy źle? Bywa, że wizyta u weta mija się z naszymi oczekiwaniami i czasami musimy podjąć ciężką decyzję uśpienia naszych maleństw.

Trzy lub cztery tygodnie temu byłam u weta z moją królilicą, Marylin (niestety M. ma już wrodzone choróbstwa i niemożliwe jest, aby ją całkowicie uzdrowić). Lekarz podał antybiotyk i nakazał karmić ją dużą ilością warzyw. Marylin czuje się trochę lepiej, ale pytanie jednak: na jak długo?

Martwię się za każdym razem, kiedy widzę jak moje zwierzątka chorują. Zastanawiam się wtedy czy to moja wina, czy dobrze o nie dbam, czy dobrze je żywie itd.itp.

Staram się jak mogę i oczywiście wiem, że króliki są bardzo chorowitymi zwierzątkami z natury. Miejmy jednak cichą nadzieję, że Buzz przeżyje i odzyska zdrowie.


sobota, 9 marca 2013

Franiu Gąszcz

Wiem, wiem - znowu mnie nie było na blogu około dwóch miesięcy. Moja wina, że lubię czytać, gotować i plotkować z moją przyjaciółką? Hmm, no tak - a czyja wina??? Dobra, obiecuję, że nie będę składać już obietnicy, że wracam na stałe na mój blog, bo to mija się z prawdą. :)

Ja tu gadu-gadu, a ważna informacja czeka na ogłoszenie, a mianowicie Franiu Gąszcz (przypominam, dla którego powstało opowiadanie "Na ratunek Frankowi" - opowiadanie opublikowane na stronie bajkopisarze.pl pod pseudonimem hairy_mary) obchodził wczoraj Urodzinki!

Z tej okazji mój drogi Franeczku chciałabym życzyć Ci wszystkiego naj, naj, naj, radości z życia, wspaniałych bajeczek na dobranoc czytanych przez Twoich wspaniałych rodziców, a przede wszystkim zdrowia, zdrowia, zdrowia (jak najwięcej, bo Tobie się to należy!).

Przypominam, że istnieje strona, na której można więcej poczytać o Franiu i jego nieszczęściu. Oto ona:
http://www.francik.pl/