środa, 29 stycznia 2014

Niespodzianka

Ostatnio dowiedzialam sie, ze... Hmm, na razie jednak nie zdradze Wam moj sekret! To bedzie mila niespodzianka - nie tylko dla Was, ale dla mnie rowniez. Aktualnie czekam niecierpliwie na newsy od pewnej osoby. Mam tylko nadzieje, ze nic ani nikt nie pokrzyzuje moich planow.

Tymczasem powoli pracuje nad nastepnym ebookiem dla dzieci i prowadze moj nowy blog po angielsku.

Pozdrawiam i zycze Wam milego nadchodzacego weekendu! Xxx

piątek, 17 stycznia 2014

Czas na nowego ebooka!

Na poczatek, wybaczcie prosze brak polskich literek, ale zapoznaje sie aktualnie z nowym sprzetem elektronicznym i niestety nie wiem gdzie szukac polskiego slownika!

Obecnie pracuje nad moja piata ksiazka. Przypominam tym, ktorzy nie mieli jeszcze okazji mnie poznac - pisze dla dzieci (przynajmniej aktualnie). W roku 2011 ukazala sie moja pierwsza ksiazka o Cheeky Elfie. Potem powstala jego kontynuacja. Nastepnie, po wydaniu dwoch ksiazek po polsku, skoncentrowalam sie na pisaniu po angielsku. W roku 2012 wydalam ksiazke w Wielkiej Brytanii, o Fuzzy Buzzy. Potem zaprzestalam pisania (w powodu choroby) i dopiero w listopadzie 2013 wraz ze znajomym, David Godby wydalam e-booka, o przygodach malego Philippe Totti, ktory mieszka z rodzicami na terenie cyrku.

Teraz pracuje nad druga czescia przygod Philippe'a, a David Godby ponownie bedzie ilustrowal nasza wspolna ksiazke. Pierwsza czesc jest juz dostepna do sciagniecia na Amazon.com lub Amazon.co.uk Caly profit przekazany zostanie na cel charytatywny. Wiecej informacji wkrotce...

sobota, 11 stycznia 2014

Witam w Nowym Roku!

Hello! albo Hi! (po dlugich przemysleniach postanowilam przywitac sie w jezyku angielskim),

Przede wszystkim, mam nadzieje, ze u moich znajomych blogowiczow i Czytelnikow, wszystko uklada sie po mysli.

U mnie wszystko przewrocilo sie do gory nogami. Okrutny, nieprzewidywalny Los rzucil mnie na gleboka wode. Musialam stawic czola wielu problemom i zmienic wiele w moim zyciu. Niestety nie wszystko ulozylo sie tak jak na poczatku planowalam. Coz... Jakos trzeba zyc dalej...

Moja literacka kariera i prowadzenie blogu strasznie na tym ucierpialo. Przyznam, ze pisanie (czegokolwiek) to straszna udreka dla mnie! Zaprzestalam pisania ksiazek o Cheeky'm Elfie, Fuzzy Buzzy, blogu Cheekylandia, a nawet listow do mojej kochanej matuli.

Kilka razy probowalam jakos to zmienic. Z wielkim trudem napisalam nowa ksiazke dla dzieci (Uncle Lee's Circus) i wydalam jako e-book na Amazonie w Stanach. O tym napisze Wam nastepnym razem. Pare razy zabieralam sie za pisanie posta na moim blogu Cheekylandia, ale konczylo sie to niepowodzeniem.

Na szczescie, mialam ochote i czas na czytanie ksiazek. W 2013 roku przeczytalam 97 pozycji ksiazkowych, z czego jestem bardzo dumna!

Dzisiaj postanowilam spelnic jedno z moich noworocznych postanowien i powrocic do pisania. Oczywiscie moze zajac mi to troche czasu, ale warto sprobowac... Zaczynam od dzisiejszego posta na moim blogu...


niedziela, 17 marca 2013

Moja babka

Muszę pochwalić się Wam, że wczoraj wieczorem upiekłam swoją pierwszą prawdziwą babkę biszkoptową. Samo jej przyrządzanie zajęło mi około 20 minut, natomiast piekłam ją w piekarniku około 1godziny.

Specjalnie nawet pojechałam do polskiego sklepu (przypominam tym, którzy tego nie wiedzą, że mieszkam na wyspach brytyjskich) po krople waniliowe. Pachniało w całym domu, nawet moja suczka oblizywała pyszczek.

babka biszkoptowa z przyslijprzepis.pl

Dzisiaj wstałam i ukroiłam po kawałku (dla mnie i dla męża) do porannej kawy. Mniam, chciałabym, aby poranna kawa z pyszną babką nigdy się nie kończyła.

Polecam! x

sobota, 16 marca 2013

Przyslijprzepis.pl

Namawiam wszystkich na stronę Przyslijprzepis.pl

Lubicie gotować? Może piec? Macie ochotę na coś szybkiego i zdrowego? Albo po prostu macie ochotę poznać fantastyczne gospodynie domowe? Nie ma lepszego miejsca niż strona miesięcznika kulinarnego "Przyślij przepis".

To właśnie stąd biorę pomysły na gotowanie, pieczenie i przyrządzanie świetnych sałatek. Nigdy dotąd nie sądziłam, że umię pichcić i "rządzić" w kuchni. Teraz już wiem ile traciłam. Powoli - kroczek po kroczku - nadrabiam zaległości.

Oto co dzisiaj przygotowałam na obiad:


Pieczony łosoś z surówką.

Mówię Wam, pychota!


Pan Wet

Witajcie moi drodzy w ten deszczowy sobotni poranek. Ciekawa jestem jaka dzisiaj u Was pogoda. Jak już wspomniałam - u mnie nieciekawa, zimno i leje, a na dodatek Buzz, mój 3,5 roczny królik jest bardzo chory (czeka go dzisiaj wizyta u weterynarza).

Czy macie zwierzątka i czy kiedyś były chore - jak to, moi drodzy, wytrzymaliście i co najważniejsze, jak to wszystko się skończyło? Dobrze czy źle? Bywa, że wizyta u weta mija się z naszymi oczekiwaniami i czasami musimy podjąć ciężką decyzję uśpienia naszych maleństw.

Trzy lub cztery tygodnie temu byłam u weta z moją królilicą, Marylin (niestety M. ma już wrodzone choróbstwa i niemożliwe jest, aby ją całkowicie uzdrowić). Lekarz podał antybiotyk i nakazał karmić ją dużą ilością warzyw. Marylin czuje się trochę lepiej, ale pytanie jednak: na jak długo?

Martwię się za każdym razem, kiedy widzę jak moje zwierzątka chorują. Zastanawiam się wtedy czy to moja wina, czy dobrze o nie dbam, czy dobrze je żywie itd.itp.

Staram się jak mogę i oczywiście wiem, że króliki są bardzo chorowitymi zwierzątkami z natury. Miejmy jednak cichą nadzieję, że Buzz przeżyje i odzyska zdrowie.


sobota, 9 marca 2013

Franiu Gąszcz

Wiem, wiem - znowu mnie nie było na blogu około dwóch miesięcy. Moja wina, że lubię czytać, gotować i plotkować z moją przyjaciółką? Hmm, no tak - a czyja wina??? Dobra, obiecuję, że nie będę składać już obietnicy, że wracam na stałe na mój blog, bo to mija się z prawdą. :)

Ja tu gadu-gadu, a ważna informacja czeka na ogłoszenie, a mianowicie Franiu Gąszcz (przypominam, dla którego powstało opowiadanie "Na ratunek Frankowi" - opowiadanie opublikowane na stronie bajkopisarze.pl pod pseudonimem hairy_mary) obchodził wczoraj Urodzinki!

Z tej okazji mój drogi Franeczku chciałabym życzyć Ci wszystkiego naj, naj, naj, radości z życia, wspaniałych bajeczek na dobranoc czytanych przez Twoich wspaniałych rodziców, a przede wszystkim zdrowia, zdrowia, zdrowia (jak najwięcej, bo Tobie się to należy!).

Przypominam, że istnieje strona, na której można więcej poczytać o Franiu i jego nieszczęściu. Oto ona:
http://www.francik.pl/