wtorek, 10 maja 2011

Dzień autora książki cz.1

Na stronie nakanapie.pl odbyła się moja rozmowa z Czytelnikami. Jedna z Pań zadała mi pytanie, które dzisiaj postanowiłam nieco rozwinąć. Pytanie brzmiało: Jak wygląda dzień pisarki?

Wydaje mi się, że dzień każdego pisarza przedstawia się nieco inaczej. Niektórzy zaczynają dzień od czytania porannej gazety, inni - od śniadania, a ja - najczęściej - od filiżanki cappuccino albo kawy. Nie wyobrażam sobie pisania książek, krótkich opowiadań albo po prostu notowania w moim specjalnym zeszycie z suchym gardłem. Cheeky Elf siada tuż obok mnie z kubkiem gorącej czekolady i wpatruje się rozmarzonym wzrokiem w niebo za oknem. Robię to samo! Jesteśmy podobnego zdania - pomysły płyną stamtąd, cokolwiek oznacza "stamtąd"! KTO mi je podsuwa? Możemy się tylko domyślać, moi drodzy! :)

Po wypiciu całej zawartości filiżanki, odkładam ją na spodek. Puk!

Cheeky Elf idzie często w moje ślady - wie jakie to ważne pisać książki, więc nie ma żadnego "ale" czy "później"... "Piszemy" mówi stanowczym głosem. "Piszemy" odpowiadam mu i otwieram laptop. Różnie bywa z pisaniem - czasami uda nam się sklecić kilka zdań przez calutki dzień, innym razem - aż kilka stron przez kilka godzin. W miarę pisania nabieramy apetytu tzn. tempa. Bywają dni, kiedy nie mam ochoty przestać stukać palcami w klawiaturę, a tekst automatycznie pojawia się linijka za linijką, jakby to nie moje palce były powodem jego pojawienia się, a jakaś magia!

Staramy się pisać codziennie, nie zawsze jednak nam to wychodzi. Zdarza się, że muszę zająć się przyziemnymi sprawami, takimi jak: gotowanie, pranie, mycie naczyń czy karmienie zwierzątek! :) Uważam, że każdy chcący pisać książki lub opowiadania, powinien mieć jakieś inne zajęcia w domu albo hobby. Oderwanie się od pisania ma swoje plusy - przede wszystkim - plusem jest odpoczynek. Umysł pisarza pracuje na bardzo szybkich obrotach, więc relaks jest jak najbardziej wskazany...

Są też takie dni, kiedy zamiast pisać, przeglądam internet - i nie mam tutaj na myśli Facebook'a - aby znaleźć odpowiedzi na różne pytania, które często nie dają mi spokojnie usnąć. Razem z Cheeky'm Elfem nazywamy to pracami badawczymi albo po prostu studiami. Jeśli podczas pisania książki pojawia się jakiś mały problem, najpierw załamujemy ręce, a potem mówimy sobie: "Głowa do góry! Nic jeszcze straconego. Poszukajmy odpowiedzi w internecie."

cdn.

8 komentarzy:

  1. Jestem głownie na lubimy czytać:) Ale poranna kawulka jak najbardziej, na razie jestem na etapie wyrzeczeń, ale jakiż będzie miala smak jak do owego zwyczaju powrócę?:)
    Odpoczynek przy innym hobby niż książki jak najbardziej wskazany, ja imam się prac robótkowych:)

    pozdrawiam serdecznie również i Cheeky'ego Elfa

    OdpowiedzUsuń
  2. Temat niezmiernie ciekawy! Cieszę się, że zanosi się na kontynuację. :-)
    Robótki ręczne... u mnie ostatnio druty poszły w kąt, a wełna się kurzy. Wstyd.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak przy okazji, chciałabym polecić dwa blogi dla pisarzy:

    http://www.advancedfictionwriting.com/blog/
    http://institutechildrenslit.net/Writers-First-Aid-blog/

    Może Cię zainteresują? (Autorką drugiego jest pisarka dla dzieci).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. @Montgomerry: jestem na obu portalach - nakanapie.pl oraz lubimyczytac.pl - przyznam szczerze, że ostatnio siedziało mi się wygodnie nakanapie.pl, chyba ze względu na wywiad, który ze mną przeprowadzono :)
    Co do wyrzeczeń - ciągle walczę z nałogiem podjadania czekoladek, nie udaje mi się jednak zwalczyć nałogu ;)
    Co do hobby - był taki moment w moim życiu, że pragnęłam robić na drutach, ale skończyło się tylko na marzeniach... Zbyt wiele czasu poświęcam się moim zwierzakom...
    Dziękujemy za pozdrowienia i również pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  5. @dlugopisarka: Cieszę się, że temat się podoba. To dzięki Tobie postanowiłam go rozwinąć... ;)
    Co do robótek ręcznych - co dokładnie robisz i ile czasu dziennie lub tygodniowo spędzasz nad tym zajęciem?
    Co do stron - znalazłam trochę czasu i zerknęłam na strony, które mi podałaś... na pewno znajdę więcej czasu, aby je poczytać... wtedy może podzielę się swoimi opiniami na moim blogu...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. o na drutach to szalik kiedyś popełniłam:))) chodziło mi o haft krzyżykowy, robienie biżuterii, szycie, kiedyś decupage i takie inne duperelki
    szkoda, że nie umiem na szydełku:( może kiedyś....
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. he, he, ale gafę popełniłam! Co do decupage - co ozdabiałaś? ;)Co lubisz najbardziej projektować, jeśli chodzi o haft krzyżykowy?
    Ciekawe zajęcie... i pewnie czasochłonne, co? :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nauczyłam się dziergać dopiero w tym roku. Zrobiłam m.in. kocyk dla siostrzenicy. Robienie na drutach pochłania jednak zbyt dużo czasu i tymczasowo poszło w kąt. Szydełkować też się chcę kiedyś nauczyć.
    Jakie Ty masz hobby? Napiszesz więcej? :-)

    Zaglądam na te właśnie blogi dla pisarzy, np. gdy brak mi motywacji.

    OdpowiedzUsuń