piątek, 2 marca 2012

Początek marca i spełnienie marzeń...

Wczoraj z samego rana dostałam sms-a od wydawcy, że "Pan Fuzzy Buzzy już przyjechał..." Spotkanie, które miało na celu przygarnięcie autorskich egzemplarzy, zostało zaplanowane po godzinie 6 wieczorem. Pomimo że miałam dzień wolny od pracy, to modliłam się w głębi duszy, aby ten czas do wieczornego spotkania szybko minął. Nosiło mnie całe popołudnie! Aż w końcu szósta wieczorem nadeszła... i biegiem zmierzyłam w stronę Costa Coffee, gdzie najczęściej piję cappuccino i czytam/piszę książki, a gdzie tego ostatniego dnia lutego czekała na mnie paczka z książkami!


"Noo, nareszcie są!" pomyślałam.

Wyobraźcie sobie, że kiedy wzięłam książeczkę w dłonie (pierwszą z góry), ogarnęła mnie wielka fala podniecenia. Duma mnie rozpierała. Uśmiechałam się od ucha do ucha. Nie mogłam uwierzyć w szczęście. To było jak spełnienie najskrytszych marzeń...


I to akurat prawie w moje 30-ste urodziny!

A tak na dzisiejszy wieczór przedstawia się moja lista spotkań na następny tydzień:
9.03. (piątek) - szkoła, Heywood
10.03. (sobota) - biblioteka, Ramsbottom o 11 rano

Byłoby tego więcej, ale postanowiłam z mężem odpocząć na krótkim urlopie i być może wybrać się w jakieś magiczne miejsce na wschodnim wybrzeżu...

10 komentarzy:

  1. Gratuluję, piękne! A ja już od jakiegoś czasu mam marzenie, by przetłumaczyli ją na polski :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś jakieś polskie wydawnictwo się skusi... na Brytyjczykach książeczka robi niezłe wrażenie...

      Usuń
  2. Gratuluję, Marysiu! Czy masz wpływ na to, w których krajach książka jest dostępna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, nie mam zielonego pojęcia, w którym kraju będzie dostępna książka - podobno można ją kupić przez internet w Danii, Japonii, Niemczech, Francji i niedługo w Ameryce... co dalej... sama nie wiem... projekt wymyka mi się spod kontroli :D

      Usuń
  3. Gratuluję spełnionego marzenia!
    Niech książka odnosi jak największy sukces!:)
    A ja z niecierpliwością będę wypatrywać jej na polskich półkach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocno wierzę w jej sukces, a to już podstawa :)

      Usuń
  4. Gratuluję!! Mam nadzieję, że w Polsce też kiedyś zawitają! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Ciebie niedługo zawita paczka, już zapakowana od kilku dni, ale nie miałam czasu jej wysłać... może jutro...

      Usuń
    2. Ojaaaaa!! Dziękuję!! ;*

      Usuń
    3. Jeszcze nie wysłałam... przepraszam... wciąż leży na moim stole, a na pewno wyślę... mam tydzień urlopu, więc powinnam znaleźć czas :)

      Usuń