Na stronie nakanapie.pl odbyła się moja rozmowa z Czytelnikami. Jedna z Pań zadała mi pytanie, które dzisiaj postanowiłam nieco rozwinąć. Pytanie brzmiało: Jak wygląda dzień pisarki?
Wydaje mi się, że dzień każdego pisarza przedstawia się nieco inaczej. Niektórzy zaczynają dzień od czytania porannej gazety, inni - od śniadania, a ja - najczęściej - od filiżanki cappuccino albo kawy. Nie wyobrażam sobie pisania książek, krótkich opowiadań albo po prostu notowania w moim specjalnym zeszycie z suchym gardłem. Cheeky Elf siada tuż obok mnie z kubkiem gorącej czekolady i wpatruje się rozmarzonym wzrokiem w niebo za oknem. Robię to samo! Jesteśmy podobnego zdania - pomysły płyną stamtąd, cokolwiek oznacza "stamtąd"! KTO mi je podsuwa? Możemy się tylko domyślać, moi drodzy! :)
Po wypiciu całej zawartości filiżanki, odkładam ją na spodek. Puk!
Cheeky Elf idzie często w moje ślady - wie jakie to ważne pisać książki, więc nie ma żadnego "ale" czy "później"... "Piszemy" mówi stanowczym głosem. "Piszemy" odpowiadam mu i otwieram laptop. Różnie bywa z pisaniem - czasami uda nam się sklecić kilka zdań przez calutki dzień, innym razem - aż kilka stron przez kilka godzin. W miarę pisania nabieramy apetytu tzn. tempa. Bywają dni, kiedy nie mam ochoty przestać stukać palcami w klawiaturę, a tekst automatycznie pojawia się linijka za linijką, jakby to nie moje palce były powodem jego pojawienia się, a jakaś magia!
Staramy się pisać codziennie, nie zawsze jednak nam to wychodzi. Zdarza się, że muszę zająć się przyziemnymi sprawami, takimi jak: gotowanie, pranie, mycie naczyń czy karmienie zwierzątek! :) Uważam, że każdy chcący pisać książki lub opowiadania, powinien mieć jakieś inne zajęcia w domu albo hobby. Oderwanie się od pisania ma swoje plusy - przede wszystkim - plusem jest odpoczynek. Umysł pisarza pracuje na bardzo szybkich obrotach, więc relaks jest jak najbardziej wskazany...
Są też takie dni, kiedy zamiast pisać, przeglądam internet - i nie mam tutaj na myśli Facebook'a - aby znaleźć odpowiedzi na różne pytania, które często nie dają mi spokojnie usnąć. Razem z Cheeky'm Elfem nazywamy to pracami badawczymi albo po prostu studiami. Jeśli podczas pisania książki pojawia się jakiś mały problem, najpierw załamujemy ręce, a potem mówimy sobie: "Głowa do góry! Nic jeszcze straconego. Poszukajmy odpowiedzi w internecie."
cdn.
Jestem głownie na lubimy czytać:) Ale poranna kawulka jak najbardziej, na razie jestem na etapie wyrzeczeń, ale jakiż będzie miala smak jak do owego zwyczaju powrócę?:)
OdpowiedzUsuńOdpoczynek przy innym hobby niż książki jak najbardziej wskazany, ja imam się prac robótkowych:)
pozdrawiam serdecznie również i Cheeky'ego Elfa
Temat niezmiernie ciekawy! Cieszę się, że zanosi się na kontynuację. :-)
OdpowiedzUsuńRobótki ręczne... u mnie ostatnio druty poszły w kąt, a wełna się kurzy. Wstyd.
Pozdrawiam!
Tak przy okazji, chciałabym polecić dwa blogi dla pisarzy:
OdpowiedzUsuńhttp://www.advancedfictionwriting.com/blog/
http://institutechildrenslit.net/Writers-First-Aid-blog/
Może Cię zainteresują? (Autorką drugiego jest pisarka dla dzieci).
Pozdrawiam!
@Montgomerry: jestem na obu portalach - nakanapie.pl oraz lubimyczytac.pl - przyznam szczerze, że ostatnio siedziało mi się wygodnie nakanapie.pl, chyba ze względu na wywiad, który ze mną przeprowadzono :)
OdpowiedzUsuńCo do wyrzeczeń - ciągle walczę z nałogiem podjadania czekoladek, nie udaje mi się jednak zwalczyć nałogu ;)
Co do hobby - był taki moment w moim życiu, że pragnęłam robić na drutach, ale skończyło się tylko na marzeniach... Zbyt wiele czasu poświęcam się moim zwierzakom...
Dziękujemy za pozdrowienia i również pozdrawiamy!
@dlugopisarka: Cieszę się, że temat się podoba. To dzięki Tobie postanowiłam go rozwinąć... ;)
OdpowiedzUsuńCo do robótek ręcznych - co dokładnie robisz i ile czasu dziennie lub tygodniowo spędzasz nad tym zajęciem?
Co do stron - znalazłam trochę czasu i zerknęłam na strony, które mi podałaś... na pewno znajdę więcej czasu, aby je poczytać... wtedy może podzielę się swoimi opiniami na moim blogu...
Pozdrawiam!
o na drutach to szalik kiedyś popełniłam:))) chodziło mi o haft krzyżykowy, robienie biżuterii, szycie, kiedyś decupage i takie inne duperelki
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie umiem na szydełku:( może kiedyś....
pozdrawiam serdecznie
he, he, ale gafę popełniłam! Co do decupage - co ozdabiałaś? ;)Co lubisz najbardziej projektować, jeśli chodzi o haft krzyżykowy?
OdpowiedzUsuńCiekawe zajęcie... i pewnie czasochłonne, co? :D
Nauczyłam się dziergać dopiero w tym roku. Zrobiłam m.in. kocyk dla siostrzenicy. Robienie na drutach pochłania jednak zbyt dużo czasu i tymczasowo poszło w kąt. Szydełkować też się chcę kiedyś nauczyć.
OdpowiedzUsuńJakie Ty masz hobby? Napiszesz więcej? :-)
Zaglądam na te właśnie blogi dla pisarzy, np. gdy brak mi motywacji.