Właśnie dotarło do mnie, że moja koszatniczka Marysia mieszka z nami od 4 lat. W tym samym roku i miesiącu, czyli w grudniu 2007 roku do mieszkania, które dzielę z mężem :) wpadł Cheeky Elf. Co za zbieżność, prawda? Dwa podobne typy charakterów - koszatniczka i elf są małymi psotnikami, ale trudno ich nie kochać, śmiać się z ich wybryków i wybaczać im małe przewinienia.
Pozostaje mi więc życzyć obojgu Wszystkiego Najlepszego!!! Sto lat! (no może trochę więcej, bo elf jest już bardzo, bardzo stary!) Cha! cha!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz